Jeździec

Zakres prac:
-przygotowanie concept artu postaci na podstawie wybranego opisu literackiego;
-rzeźba głowy w Zbrush;
-skorzystanie z prefabów modeli oferowanych przez Daz 3D;
-wykonanie ubrania w Marvelous Designer oraz Zbrush;
-wykonanie elementów ekwipunku w 3Ds Max i Zbrush;
-połączenie modeli w jedną całość;
-oświetlenie i renderowanie Marmoset.

Jeździec powstał w pracowni rzeźby cyfrowej. Zadanie polegało na stworzeniu na podstawie wybranego opisu literackiego postaci. Ćwiczenie pracy nad jednym modelem w różnych programach (Zbrush, Marvelous Designer,  Daz 3D, 3Ds Max).
Wybrałam fragment z Mistrza i Małgorzaty. Sprawiło mi dużo radości tworzenie tej postaci. Sama przez wiele lat byłam w środowisku rekonstruktorów historycznych, szyłam stroje na podstawie historycznych źródeł, jak również jeździłam konno z bronią drzewcową i w elementach zbroi.

Noc gęstniała, pędziła obok nich, chwytała galopujących za płaszcze, zdzierała je z ramion, odsłaniała prawdę. I kiedy owiewana chłodnym wiatrem Małgorzata otworzyła oczy, zobaczyła, jak zmieniają się pędzący ku swemu celowi. Kiedy zaś zza skraju lasu wypełznął na ich spotkanie krągły purpurowy księżyc, wszystkie pozory znikły, runęły w moczary i rozpłynęły się we mgłach nietrwałe czarnoksięskie kostiumy.
Należy wątpić, czy ktokolwiek poznałby w tym, który pędził teraz tuż obok Wolanda, po prawej ręce Małgorzaty, Korowiowa–Fagota, samozwańczego tłumacza tajemniczego i nie potrzebującego bynajmniej żadnych tłumaczy konsultanta. Zamiast tego, który opuścił Worobiowe Góry w podartym stroju cyrkowca jako Korowiow–Fagot, galopował teraz cicho podzwaniając złotym łańcuchem uździenicy ciemnofioletowy rycerz o mrocznej twarzy, na której nigdy nie zagościł uśmiech. Wspierał brodę na piersi, nie patrzył na księżyc, nie interesowała go ziemia, pędząc obok Wolanda rozmyślał o jakowychś swoich sprawach. Także i Behemotowi noc oderwała jego puszysty ogon, odarła go z futra, rozrzuciła strzępy sierści po mokradłach.